Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2012
Dystans całkowity: | 44.30 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 9 |
Średnio na aktywność: | 4.92 km |
Więcej statystyk |
Kółko przez Klasztorne
Sobota, 28 kwietnia 2012 | dodano:28.04.2012
Km: | 8.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | FORT "T-34 RUDY" |
Wycieczka odbyła się 27 kwietnia.
Przyjemna trasa, a po drodze spotkałam:
- bociana:
- żurawie
Zobaczyłam też rów wypełniony wodą i zarośnięty trzciną - nostalgicznie...
Rekonesans nad małe jeziorko w lesie
Środa, 18 kwietnia 2012 | dodano:18.04.2012
Km: | 12.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | FORT "T-34 RUDY" |
/
Pomyślałam dzisiaj, że warto byłoby podjechać nad moje ulubione leśne jeziorko i zobaczyć, czy widać tam już wiosnę.
No cóż, nie za bardzo..
W powrotnej drodze do domu spotkałam konia w ogrodzie, z tych koni, które bardzo mi się podobają z powodu kudłatych getrów. Wyglądają spokojnie i pewnie stoją na ziemi.
Jeszcze gołębie na dachu - w mieście bardzo mnie denerwowały, a teraz je polubiłam.
I już w domu.
Pomyślałam dzisiaj, że warto byłoby podjechać nad moje ulubione leśne jeziorko i zobaczyć, czy widać tam już wiosnę.
No cóż, nie za bardzo..
W powrotnej drodze do domu spotkałam konia w ogrodzie, z tych koni, które bardzo mi się podobają z powodu kudłatych getrów. Wyglądają spokojnie i pewnie stoją na ziemi.
Jeszcze gołębie na dachu - w mieście bardzo mnie denerwowały, a teraz je polubiłam.
I już w domu.
Do agencji pocztowej - dłuższa trasa
Wtorek, 17 kwietnia 2012 | dodano:17.04.2012
Km: | 2.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | FORT "T-34 RUDY" |
Łasko - do kościoła
Niedziela, 15 kwietnia 2012 | dodano:15.04.2012
Km: | 7.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | FORT "T-34 RUDY" |
/
Przyroda jeszcze zaspana. Gdzieniegdzie widać świeże zielone listki na drzewach i spore kępy zielonej trawy. Ale jeszcze trochę trzeba poczekać na prawdziwą wiosnę.
Za to ptaki śpiewają z całych sił.
Przyroda jeszcze zaspana. Gdzieniegdzie widać świeże zielone listki na drzewach i spore kępy zielonej trawy. Ale jeszcze trochę trzeba poczekać na prawdziwą wiosnę.
Za to ptaki śpiewają z całych sił.
Po gazetę i podejrzeć bociany
Sobota, 14 kwietnia 2012 | dodano:14.04.2012
Km: | 2.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | FORT "T-34 RUDY" |
/
Rano był chłodek, gęsta mgła zasłoniła cały świat, ale dawała nadzieję na słońce.
Ta nadzieja nie zawiodła. Kiedy już zrobiło się słonecznie, postanowiłam odwiedzić bociany, które zadomowiły się już na dobre naprzeciwko naszego kiosku i agencji pocztowej, żeby je sfotografować.
Nie zwracały na mnie uwagi, zajęte były wyłącznie sobą.
Pod gniazdem bocianów, wśród patyczków, panoszą się wróble. Tylko że one, to takie wiercipięty. Nie usiedzą długo w jednym miejscu. A jak ćwierkają!
W drodze powrotnej do domu zajrzałam do strugi, żeby sprawdzić, czy już widać kaczeńce. Widać - pączki. Jak tylko zrobi się ciepło rozkwitną.
I jeszcze jedno zdjęcie strugi. Listki na drzewach jeszcze zwinięte. Wszyscy czekamy na ciepło.
Rano był chłodek, gęsta mgła zasłoniła cały świat, ale dawała nadzieję na słońce.
Ta nadzieja nie zawiodła. Kiedy już zrobiło się słonecznie, postanowiłam odwiedzić bociany, które zadomowiły się już na dobre naprzeciwko naszego kiosku i agencji pocztowej, żeby je sfotografować.
Nie zwracały na mnie uwagi, zajęte były wyłącznie sobą.
Pod gniazdem bocianów, wśród patyczków, panoszą się wróble. Tylko że one, to takie wiercipięty. Nie usiedzą długo w jednym miejscu. A jak ćwierkają!
W drodze powrotnej do domu zajrzałam do strugi, żeby sprawdzić, czy już widać kaczeńce. Widać - pączki. Jak tylko zrobi się ciepło rozkwitną.
I jeszcze jedno zdjęcie strugi. Listki na drzewach jeszcze zwinięte. Wszyscy czekamy na ciepło.
Dom - poczta - sklep - dom
Czwartek, 12 kwietnia 2012 | dodano:12.04.2012
Km: | 3.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | FORT "T-34 RUDY" |
Dom - kościół - dom
Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 | dodano:09.04.2012
Km: | 2.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | FORT "T-34 RUDY" |
Dom - sklep - dom
Piątek, 6 kwietnia 2012 | dodano:06.04.2012
Km: | 3.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | FORT "T-34 RUDY" |
Zabrakło ryżu, a gar już na kuchni i jadło dla Soi i Selmy na jutro się warzy.., więc szybko wskoczyłam na rower i jazda po ryż.
Po drodze spotkałam na łące bociany. Było już ciemnawo, a zdjęcie robiłam komórką, ale chyba można je rozpoznać.
Są, wróciły, wszyscy się bardzo cieszymy.
Po drodze spotkałam na łące bociany. Było już ciemnawo, a zdjęcie robiłam komórką, ale chyba można je rozpoznać.
Są, wróciły, wszyscy się bardzo cieszymy.
Dom - poczta -dom
Czwartek, 5 kwietnia 2012 | dodano:05.04.2012
Km: | 2.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | FORT "T-34 RUDY" |
Wrócił bocian - podobno 3 dni temu. :)
spacerowo
Poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | dodano:02.04.2012
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Na weekend przyjechały koleżanki. Ot, takie babskie spotkanie - bardzo miłe i bardzo pożyteczne. Niedawno gdzieś wyczytałam, że zwłaszcza panie w wieku 50+ bardzo się ponownie integrują, doładowując się nawzajem dobra energią i tworząc nawet "bandy", podobnie jak nastolatki.. Ciekawe, że coś w tym jest, choć nazwanie nas bandą, to gruba przesada.
Pogoda, niestety, mało sprzyjająca przebywaniu na łonie natury. Ale niedzielne przedpołudnie podarowało nam słońce, błękitne niebo z kilkoma białymi chmurkami, więc wzięłyśmy psice na smycz i ruszyłyśmy na spacer.
Po drodze podziwiałyśmy na niebie dość nisko kołującego orła, a na ziemi kolonię przylaszczek.
W lesie wiatr nie miał szans, więc zrobiło się zupełnie przyjemnie.
Zrobiłyśmy tzw. małe kółko - czyli jakieś 4 km. Do statystyki nie dodaję.
Czekam z utęsknieniem na poprawę pogody, żeby dosiąść w końcu swojego dwukołowego rumaka.
Pogoda, niestety, mało sprzyjająca przebywaniu na łonie natury. Ale niedzielne przedpołudnie podarowało nam słońce, błękitne niebo z kilkoma białymi chmurkami, więc wzięłyśmy psice na smycz i ruszyłyśmy na spacer.
Po drodze podziwiałyśmy na niebie dość nisko kołującego orła, a na ziemi kolonię przylaszczek.
W lesie wiatr nie miał szans, więc zrobiło się zupełnie przyjemnie.
Zrobiłyśmy tzw. małe kółko - czyli jakieś 4 km. Do statystyki nie dodaję.
Czekam z utęsknieniem na poprawę pogody, żeby dosiąść w końcu swojego dwukołowego rumaka.