spacerowo
Poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | dodano:02.04.2012
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Na weekend przyjechały koleżanki. Ot, takie babskie spotkanie - bardzo miłe i bardzo pożyteczne. Niedawno gdzieś wyczytałam, że zwłaszcza panie w wieku 50+ bardzo się ponownie integrują, doładowując się nawzajem dobra energią i tworząc nawet "bandy", podobnie jak nastolatki.. Ciekawe, że coś w tym jest, choć nazwanie nas bandą, to gruba przesada.
Pogoda, niestety, mało sprzyjająca przebywaniu na łonie natury. Ale niedzielne przedpołudnie podarowało nam słońce, błękitne niebo z kilkoma białymi chmurkami, więc wzięłyśmy psice na smycz i ruszyłyśmy na spacer.
Po drodze podziwiałyśmy na niebie dość nisko kołującego orła, a na ziemi kolonię przylaszczek.
W lesie wiatr nie miał szans, więc zrobiło się zupełnie przyjemnie.
Zrobiłyśmy tzw. małe kółko - czyli jakieś 4 km. Do statystyki nie dodaję.
Czekam z utęsknieniem na poprawę pogody, żeby dosiąść w końcu swojego dwukołowego rumaka.
Pogoda, niestety, mało sprzyjająca przebywaniu na łonie natury. Ale niedzielne przedpołudnie podarowało nam słońce, błękitne niebo z kilkoma białymi chmurkami, więc wzięłyśmy psice na smycz i ruszyłyśmy na spacer.
Po drodze podziwiałyśmy na niebie dość nisko kołującego orła, a na ziemi kolonię przylaszczek.
W lesie wiatr nie miał szans, więc zrobiło się zupełnie przyjemnie.
Zrobiłyśmy tzw. małe kółko - czyli jakieś 4 km. Do statystyki nie dodaję.
Czekam z utęsknieniem na poprawę pogody, żeby dosiąść w końcu swojego dwukołowego rumaka.