Wiosenne Boże Narodzenie
Środa, 26 grudnia 2012 | dodano:26.12.2012Kategoria Pieszo
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Cieplutko, słońce świeci. Śliczny dzień na wycieczkę.
Wybrałam się z kijkami do Łaska. Do kościoła. Przez las, który śpi snem zimowym, a raczej drzemie. Zresztą, pukanie wytrwałych dzięciołów zakłóca błogą ciszę.
Ogromna zmiana w pogodzie: jeszcze w piątek mróz taki, że nie udało się wyjechać autem, bo szczęki mu zamarzły, cokolwiek to znaczy.
A dziś 10 stopni plus.
Spacerek udany. Napełniłam płuca tlenem, rozruszałam trochę już zasiedziałe mięśnie, nasyciłam oczy pięknymi widokami białych brzóz i soczyście zielonego mchu.
Tym razem, chyba dzięki przyjaznej nawierzchni, szybciej pokonałam dystans 3,5 km w jedną stronę - w niecałą godzinę.
Dopisuję 2 godziny i 7 km.
Wybrałam się z kijkami do Łaska. Do kościoła. Przez las, który śpi snem zimowym, a raczej drzemie. Zresztą, pukanie wytrwałych dzięciołów zakłóca błogą ciszę.
Ogromna zmiana w pogodzie: jeszcze w piątek mróz taki, że nie udało się wyjechać autem, bo szczęki mu zamarzły, cokolwiek to znaczy.
A dziś 10 stopni plus.
Spacerek udany. Napełniłam płuca tlenem, rozruszałam trochę już zasiedziałe mięśnie, nasyciłam oczy pięknymi widokami białych brzóz i soczyście zielonego mchu.
Tym razem, chyba dzięki przyjaznej nawierzchni, szybciej pokonałam dystans 3,5 km w jedną stronę - w niecałą godzinę.
Dopisuję 2 godziny i 7 km.