Na wielkie łąki
Sobota, 3 listopada 2012 | dodano:03.11.2012Kategoria Pieszo
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Soja i Selma bardzo tęsknią za długimi spacerami. Postanowiłam więc w końcu zabrać je obie na trasę, którą pokazali mi tydzień temu przyjaciele. Prognoza pogody obiecywała bezdeszczowe, a nawet chwilami słoneczne przedpołudnie. Nie okłamała.
Przeszłyśmy ok. 5 km w 1,5 godziny.
Psice się wybiegały na ogromnej łące, a i mnie radość rozpierała, kiedy patrzyłam na ich harce
i na ogrom przestrzeni, chyba nawet leciutko pofalowanej. Nazwanie tego, co widziałam, wzgórzami, byłoby pewnie nadużyciem, ale jakże miło "puścić" oko w dal i wyobrazić sobie, że to ... połonina :).
Las powitał nas wszystkimi kolorami jesieni. Cudnie.
W powrotnej drodze średniowieczny drogowskaz pokazał nam, gdzie skręcić.
5km
Przeszłyśmy ok. 5 km w 1,5 godziny.
Psice się wybiegały na ogromnej łące, a i mnie radość rozpierała, kiedy patrzyłam na ich harce
i na ogrom przestrzeni, chyba nawet leciutko pofalowanej. Nazwanie tego, co widziałam, wzgórzami, byłoby pewnie nadużyciem, ale jakże miło "puścić" oko w dal i wyobrazić sobie, że to ... połonina :).
Las powitał nas wszystkimi kolorami jesieni. Cudnie.
W powrotnej drodze średniowieczny drogowskaz pokazał nam, gdzie skręcić.
5km