Impuls nieodparty
Niedziela, 5 sierpnia 2012 | dodano:05.08.2012
Km: | 9.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | FORT "T-34 RUDY" |
Burze przetaczają się codziennie. Dzisiejsza znów napędziła mi stracha, ale kiedy w końcu sobie poszła, postanowiłam wskoczyć na rower i ucieszyć się swobodą. Było dość późno, ale przecież nie planowałam dalekiej podróży. Ot, takie małe przewietrzenie ciała i mózgu, który nie chce pracować. Oj, nieładnie.
Asfalt rozgrzany, parujący po burzy, a na nim dzielni wędrowcy - ślimaki.
W Łasku, który był celem mojej wyprawy, zatrzymałam się w barze nad jeziorem, żeby wypić coś chłodnego. Widok, jak z landszaftu, rozleniwiający.
Zdjęcie marnej jakości, ale lepszego nie udało mi się zrobić komórką.
Wróciłam do domu przy świetle zachodzącego słońca.
Asfalt rozgrzany, parujący po burzy, a na nim dzielni wędrowcy - ślimaki.
W Łasku, który był celem mojej wyprawy, zatrzymałam się w barze nad jeziorem, żeby wypić coś chłodnego. Widok, jak z landszaftu, rozleniwiający.
Zdjęcie marnej jakości, ale lepszego nie udało mi się zrobić komórką.
Wróciłam do domu przy świetle zachodzącego słońca.