Zimowy wiosny zew
Poniedziałek, 6 stycznia 2014 | dodano:06.01.2014Kategoria Breń i okolica
Km: | 16.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 8.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | KROSS "White&Blue" |
Ciepło i słońce wyglądające często zza chmur zachęciły mnie do wycieczki na Piaski, o której - myślałam - tylko pomarzyć można o tej porze. Tęsknię za tym pięknym jeziorem, nad którym wiele radości mieliśmy wraz z przyjaciółmi minionego lata.
Wyruszyłam o 11:20.
Pierwszy popasik w lesie po półgodzinnej jeździe, tuż przed celem podróży.
Po 10 minutach już jestem na miejscu.
Tutaj urządziłam sobie prawdziwy piknik z herbatą z termosu i kanapką.
Kusiło, żebu nogi zamoczyć w czyściukiej przejrzystej wodzie, ale wczoraj wieczorem dreszcze odganiałam aspirynką, co mnie się w porę przypomniało. Ręcznik i suche skarpety na zmianę miałam ze sobą. Może następnym razem się uda.
Trochę się chmurzyło, chwilami jednak słońce świeciło na całego.
Przytuliłam się do brzozy, a następnie ruszyłam w powrotną drogę.
Piękny początek rowerowego roku :).
Wyruszyłam o 11:20.
Pierwszy popasik w lesie po półgodzinnej jeździe, tuż przed celem podróży.
Po 10 minutach już jestem na miejscu.
Tutaj urządziłam sobie prawdziwy piknik z herbatą z termosu i kanapką.
Kusiło, żebu nogi zamoczyć w czyściukiej przejrzystej wodzie, ale wczoraj wieczorem dreszcze odganiałam aspirynką, co mnie się w porę przypomniało. Ręcznik i suche skarpety na zmianę miałam ze sobą. Może następnym razem się uda.
Trochę się chmurzyło, chwilami jednak słońce świeciło na całego.
Przytuliłam się do brzozy, a następnie ruszyłam w powrotną drogę.
Piękny początek rowerowego roku :).